poniedziałek, 25 czerwca 2012

Ujawniam drugi mikrotalent ;P

Zasiadłam dziś do matematyki. Ach ten jutrzejszy ustny ;) No i jak to się skończyło? nowym fragmentem rozdziału. Ale to nie wszystko. Bo kiedy już zmusiłam się do otworzenia zeszytu i robienia zadań to wyszło to. Brzydkie i niedokładne, bo nie mam gumki xD A ołówek z Ikei, który też dostałam od pewnej Karoliny ;P Także tego ;P A i tak tylko trzy pseudorysunki. No i jeden z kartonu po pizzy i jeden prototajp z wykładu z pierwszej pomocy. A i dżasio ;D



To teoretycznie nasz gełówny bohater. Z japy mi nie wyszedł. Ma za inteligentny wyraz twarzy.

 To Żmija. U której głownie widać włócznię. No i ma zielone włosy. Znaczy nie tu, bo nie mam zielonej kredki
 To Rołz. Nogi mi się zjebały, ale za bardzo ich nie widać. I przez paski ma dziwne cycki. Ale przysięgam rozmiar C
 A to pierwszy rysunek. Na wykładzie z pierwszej pomocy o wypadkach samochodowych. Nasz drugi wykład. O! To prawda, co mowią, że bazgranie na wykładach pomaga zapamietywać.
 To dżasio. Też powstał na pierwszej pomocy. Tyle że na ćwiczeniach. Pamiętnych, bo był tam papieros typu dżojnt
A to chamski Boski Kriss. Na kartonie po pizzy z da grasso. A chamski dlatego, że wyszedł za gruby i wgl. Za to tyłek pierwsza klasa ;D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz